Zapraszam dzisiaj na post nie związany z modą, lecz z zakupami kosmetycznymi:)
Wybrałam się na zakupy, nie będę ukrywać że promocje kusiły mnie niesamowicie.
Uległam:)
Część produktów mi się skończyła, więc musiałam zaopatrzyć się w nowe. Zobaczcie na co się zdecydowałam.
Revlon Colorstay Mineral Foundation, podkład ten zawiera filtr 15 więc całkiem całkiem..
Cień do powiek MAC, uwielbiam cienie tej firmy! Wg mnie najlepsze.
Brozner Sephora, rozwiązanie z pędzelkiem może być interesujące:)
Maska Queen Helene, wersja winogronowa tzw. peel off
Zmywacze do paznokci KRUIDVAT z gąbeczką, bardzo ciekawy produkt:)
Essence nail art, baza pod lakiery ze sporą ilością brokatu.
Essence ultra gloss, nabłyszczacz. Po jednokrotnym użyciu, zapowiada się intersująco!
Sally Hansen Insta-Dri, ma za zadanie przyspieszać wysychanie lakieru i nie powodować efektu smug jednocześnie przedłużając utrzymanie lakieru na paznokciach do 10 dni. Wiążę z nim spore wielkie nadzieje:)
Płyn Jordan, do płukania jamy ustnej. Kupiłam go pierwszy raz, mam nadzieję że w smaku będzie okey:)
Maska Queen Helene, uwielbiam ją! Napisz więcej o niej w najbliższym czasie.
Odżywka do włosów Argan Oil, kupiłam ją pierwszy raz. Jej skład jest w porządku, dlatego się skusiłam.
Balsam i masażer Scholl, produkty do stóp.
Oczywiście urocza panda na ostatnim zdjęciu nie jest kosmetykiem, lecz etui na mojego iPhone'a:)
Większość produktów jest dla mnie nowością, może Wy używałyście któregoś z nich?
Pozdrawiam każdą z Was:*
tiamomode