poniedziałek, 27 lutego 2012



Pragnę podzielić się z Wami kosmetykami, które ostatnio zagościły w mojej łazience.
I mnie zachwyciły. Bardzo przypadł mi do gustu sam fakt, że firma nie testuje kosmetyków
na zwierzątkach. Jest to dla mnie istotna kwestia, którą się kieruje przy zakupie kosmetyków.
Firma Montagne Jeunesse zostala zalozona w 1985 roku i do tej pory pozostaje firma prywatna :) Od samego poczatku, zalozeniem Montagne Jeunesse bylo dobro przyrody, dlatego tez produkty sa tworzone w jak najprostszej formie, z jedynie organicznych, naturalnych skladnikow, posiadaja atest Towarzystwa Wegetarian oraz BUAV (British Union of Abolition of Vivisection.), ktora zajmuje sie miedzy innymi propagowaniem polityki zabraniajacej testowanie kosmetykow na zwierzetach. Dodatkowo Montagne Jeunesse popiera tak zwany "fair trade", oraz wspolpracuje z fundacja wspierajaca Prawa Czlowieka, :)
Zaskoczylam sie, gdyz nigdy nie sadzilam, ze ktos, kto produkuje maseczki, moze nalozyc tak duze staranie na to, by produkt spelnial naprawde wysokie normy :) a w dodatku powstawal w miejscu, ktore jest przyjazne zwierzetom jak i srodowisku. (ISO 14001)
Z tego, co mozna wyczytac na ich stronie, firma zajmuje sie produkcja takze:

-balsamow do ust,
-tonikow,
-produktow do pielegnacji wlosow,
-produktow do pielegnacji stop i nog,
-balsamow, kremow, masel do ciala
- cudownosci do kapieli
- pielegnacja oczu i paseczki oczyszczajace pory
- produktow dla mezczyzn.

Tak wiec, jak widac, gama produktow jest niesamowicie rozlegla i bogata.
Maseczki NIE zawieraja parabenow, glutenu, wiekszosc z nich jest przyjazna weganom i wegetarianom.
Wcześniej kupowałam te maseczki w saszetkach, cena za opakowanie ok. 2 euro.
Byłam niezmiernie zaskoczona tym co ujrzałam widząc spore opakowanie w cenie jednej saszetki!
Przygarnęłam dwie, bo tylko tyle ich było w drogerii a szkoda:)
Posiadam
czekoladową z pomarańczą-->pachnie nieziemsko, nakładam na 2o minut po czym zyskuje pięknie pachnącą skórę twarzy, nawilża a przy tym nie uczula. Same plusy.
tropikalna peel of-->powiem szczerze, że nie przepadam za tego typu maseczkami. Jednak ta jest inna gdyż po jej nałożeniu, łatwo ją "zdjąć". Skóra jest lekko nawilżona i jakby lekko zmatowiona. Zapach delikatniejszy od poprzedniczki, lecz wyczuwalny:)

Poza powyższymi maskami, miałam również maskę do sauny rozgrzewającą. I powiem tak "robi się gorącooooo"
Polecam Wam maseczki tej firmy, warto spróbować na początek jedną i albo je polubicie albo wręcz odwrotnie. Moją faworytką jest czekoladka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz