sobota, 1 grudnia 2012

Sobotnie spotkanie, Essie i maczkowy cielaczek:)

Witajcie Kochani
Jak Wam mija sobota?
Mi bardzo miło:) Zaczęło się od spotkania z sympatycznymi dziewczynami Z. i M..
Spędziłyśmy razem fajny czas na pogaduszkach kosmetycznych i nie tylko:)
Mam nadzieję że wkrótce to powtórzymy, a pozostałe chętne dziewczęta do spotkania niech się odezwą:)
Udało Nam się wstąpić do drogerii kosmetycznej gdzie sympatyczna kobietka zaproponowała Nam pomalowanie paznokci wybranym przez Nas lakierem ESSIE:)
Dla mnie była to miła propozycja, gdyż nie miałam jeszcze do czynienia z tymi osławionymi w blogosferze i youtube lakierami! 
Z tak ogromnego wyboru kolorów zdecydowałam się na różo-fiolet  "Splash of Grenadine".


 Kolor jest typem kameleona, czyli takim jak uwielbiam - trudny do określenia :)
Pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy do zobaczyłam ten kolor to po prostu kolor często spotykany na kwiatach magnolii i orchidei:


Na sam koniec wstąpiłam do jednego z moich ulubionych sklepów:)
I kupiłam do swojej kolekcji cielaczka :


Jaki jest Wasz ulubiony kolor wśród lakierów Essie i cieni do powiek MAC?
Z chęcią się dowiem i przyjrzę bliżej Waszym ulubieńcom:)
Do następnego:*

6 komentarzy:

  1. hmmm z Essie to ciężko określić, który jest moim ulubionym bo jest ich kilka, jeśli miałabym wybrać jeden to byłby chyba 27 WATERMELON :)

    a jeśli chodzi o MACa to spójrz na SATIN TOUPE! genialny kolor, niesamowicie ciężki do określenia.

    Postaram się w najbliższym czasie zrobić post ze swatchami lakierów i przede wszystkim MACzków to sobie dokładniej zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak satin taupe lubię, szkoda tylko że już u mnie denko widać:) Myślę że z moim cielaczkiem stworzą fajny duet:)

      Usuń
  2. aaa zapomniałam dodać, że uwielbiam orchidee i dlatego Twój Essiaczek również mnie urzekł :))

    OdpowiedzUsuń
  3. No ładnie! A ja myślałam, że pojedziesz prosto do pieska ;) Fajny ten Twój kolor Essie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba! Maczek do mnie zawołał gdy go mijałam na swej drodze:) Pieskiem też się porządnie zajęłam, więc równowaga zachowana:):)

      Usuń