sobota, 19 stycznia 2013

Olejek marchewkowy Diaderma, małe cudo

Witajcie Kochane,
W mojej kosmetyczce pojawiło się ostatnio kilka nowości. Chciałabym się z Wami tym podzielić, gdyż zostałam nimi totalnie zauroczona!
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić jeden z produktów, który zauroczył mnie od pierwszego użycia.
Mowa tutaj o olejku marchewkowym z firmy Diaderma.


Ponieważ  moja skóra lubi produkty naturalne postanowiłam wypróbować ten olejek, aby nadać mojej skórze więcej słonecznego blasku.
Olejek nakładam bezpośrednio na twarz lub na krem do twarzy, nakładam go także na szyję i dekolt. Wystarczy parę kropelek, a nasza skóra nabiera słonecznego blasku. U mnie pozostawia on lekki film, jednak po kilkunastu minutach zupełnie o tym zapominam, gdyż skóra nabiera zdrowego kolorytu i świeżości. Olejek w naturalny sposób zwiększa wydzielanie pigmentu, nadając skórze złocisty odcień, nie zapycha moich porów i ma u mnie ogromny plus za swoje niesamowite działanie.
Olejek jest bardzo wydajny, opakowanie zawiera 30 ml i można go zakupić m.in. w aptece. Ja swój kupiłam w niemieckiej drogerii.
Olejek ma kolor bursztynowo - marchewkowy i słodki zapach:)


Podobno długotrwałe stosowanie regeneruje skórę, redukuję zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu.
Olejek świetnie odżywia, nawilża i natłuszcza skórę. Używam olejku od 4 tygodni i jestem nim zauroczona! Na dodatek ma świetny naturalny skład:


Miałyście do czynienia z olejkiem marchewkowym?
Co o nim myślicie?
Szczerze polecam, Ja z pewnością kupię kolejne opakowanie:)
Ściskam Was cieplutko i do następnego:*

6 komentarzy:

  1. Może kiedyś spróbuję, na razie nawet takiego nie widziałam na żywo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany, ale Cię długo nie było, już myślałam, że Cię gdzieś wywiało. Dobrze, że wróciłaś do pisania :)

    O tym olejku słyszałam wiele dobrego, może czas go wreszcie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam ten olejek, ja dla mnie najlepszy na świecie, właśnie kończę opakowanie i przed latem pewnie nowe zakupię:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no nareszcie Jesteś!!! cieszę się;)
    znam olejek marchewkowy i też lubię.u mnie sprawdza się 100 razy lepiej niż te wszystkie samooplacze, do których, przyznam, cierpliwości mi brak. muszę już za jakimś się rozglądać- wiosna za pasem!
    buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwszy raz widzę ten produkt :)ale muszę przyznać, że średnio lubię nakładać na twarz olejki (poza- demakijażem i OCM) robię to tylko raz na jakiś czas, żeby zużyć serum granat z BU, które jest właśnie na bazie olejku z pestek malin

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie słyszałam o olejku z marchewki, ale widzę, że może robić wiele dobrego.

    OdpowiedzUsuń